
- 13 stycznia 2025
- Wywiady
W Pracowni Finansowej każdego dnia towarzyszymy polskiej transformacji energetycznej poprzez obsługę ponad 1000 inwestorów OZE; wielu z nich to przedsiębiorcy. Jednocześnie posiadamy dostęp do wiedzy ekspertów całej grupy INWE. Łącząc pasję, wiedzę techniczną i spojrzenie z wielu perspektyw, mamy przyjemność zaprezentować unikalny raport zawierający piramidę potrzeb energetycznych polskiej transformacji energetycznej. O tym w Dniu Na Świecie w TNV24 Biznes i Świat opowiedział Prezes Pracowni Finansowej Tomasz Wiśniewski.
TVN BiŚ: Pan i pana zespół stworzyliście raport o piramidzie potrzeb polskiej transformacji energetycznej.
T.W. Zauważyliśmy konieczność uszeregowania tych potrzeb w kategoriach – od najważniejszych, podstawowych i fundamentalnych, do tych, na które będziemy mogli sobie pozwolić dopiero w przyszłości, gdy uporamy się ze sprawami podstawowymi.
TVN BiŚ: Co znajduje się u podstawy tej piramidy potrzeb?
T.W. Co musi się wydarzyć, zmienić, aby transformacja energetyczna postępowała?
Pierwszą fundamentalną sprawą jest odblokowanie energetyki wiatrowej. Mamy nowy rząd już od ponad roku i niewiele się w tym temacie wydarzyło. Poza tym, kluczowe są sieci przesyłowe – to one blokują budowę nowych odnawialnych źródeł energii (OZE) oraz podłączanie nowych magazynów energii.
Magazynowanie energii jest niezbędnym uzupełnieniem odnawialnych źródeł. Bez tego OZE nie będą się rozwijały.
Kolejną kluczową kwestią jest transformacja terenów górniczych. Musimy zamykać kopalnie, a nie je rozwijać, wbrew temu, co czasami obiecują politycy na Śląsku.
Na ten moment warto wydawać pieniądze podatników na technologie sprawdzone, które dają natychmiastowe efekty, a nie na te, które przyniosą korzyści dopiero za dziesiątki lat.
TVN BiŚ: Czy Pana zdaniem nie ma odwrotu od transformacji?
T.W. Nie ma, ponieważ polityka to jedno, a ekonomia drugie. OZE to najtańsze źródło energii. Jest pięć razy tańsze od atomu, jeśli weźmiemy pod uwagę koszty budowy i eksploatacji przez cały okres funkcjonowania danego źródła.
Technologia magazynowania energii rozwija się już teraz na naszych oczach, podobnie szybko jak panele fotowoltaiczne.
TVN BiŚ: Jakie jeszcze działania są niezbędne, aby przyspieszyć transformację energetyczną w Polsce?
T.W. Kluczową kwestią jest modernizacja i rozbudowa sieci elektroenergetycznych. Obecna infrastruktura, której średni wiek wynosi 30-40 lat, wymaga nie tylko remontów, ale także dostosowania do wyzwań współczesnej energetyki. System musi być bardziej elastyczny i przystosowany do dynamicznie rozwijającej się energetyki rozproszonej.
System musi być bardziej elastyczny i przystosowany do dynamicznie rozwijającej się energetyki rozproszonej.
Oprócz tego konieczne jest zwiększenie inwestycji w magazyny energii. W ostatnim czasie technologia jest bardzo rozwijana, głównie w postaci akumulatorów chemicznych, w tym nowoczesnych technologii, takich jak akumulatory sodowe. To przyszłościowe rozwiązania, które nie wymagają tylu pierwiastków ziem rzadkich, co inne technologie magazynowania energii.
Nadwyżki energii z fotowoltaiki i wiatru muszą być efektywnie magazynowane, aby można było z nich skorzystać w momentach niedoboru, na przykład gdy zachodzi słońce i nie wieje wiatr.
TVN BiŚ: Jakie są perspektywy rozwoju technologii magazynowania energii?
T.W.: Technologia magazynowania energii rozwija się dynamicznie. Już teraz istnieją rozwiązania umożliwiające gromadzenie nadwyżek energii w ciągu dnia i wykorzystywanie ich w godzinach szczytu. Ponadto, regulacje prawne idą w kierunku promowania magazynowania – od sierpnia dofinansowania do instalacji fotowoltaicznych są przyznawane tylko w przypadku połączenia ich z systemami magazynowania energii. To istotny krok w stronę bardziej zrównoważonej i stabilnej energetyki.
TVN BiŚ: Czy lokalne społeczności mogą odegrać rolę w tej transformacji?
T.W. Tak, powstają inicjatywy takie jak spółdzielnie energetyczne, które pozwalają na lokalne wytwarzanie i wymianę energii bez konieczności ponoszenia kosztów przesyłu. Dzięki temu gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa mogą współdzielić energię – np. właściciel instalacji fotowoltaicznej może dostarczać energię sąsiadowi prowadzącemu warsztat samochodowy w ciągu dnia, kiedy sam jej nie zużywa.
TVN BiŚ: Czy Polska jest gotowa na zmianę kierunku w systemie przesyłu energii?
T.W. Tak, jednak wymaga to znacznych inwestycji. Tradycyjnie polski system energetyczny opierał się na przesyłaniu energii z południa na północ. Jednak w przyszłości, wraz z rozwojem morskiej energetyki wiatrowej, punkt ciężkości może przesunąć się na Pomorze. Równocześnie rozwój energetyki rozproszonej sprawi, że coraz większa część energii będzie zużywana lokalnie, zmniejszając obciążenie sieci przesyłowych.
TVN BiŚ: W kontekście globalnym, czy Polska powinna obawiać się odwrotu od transformacji energetycznej?
T.W. Nie, ponieważ globalne trendy jednoznacznie wskazują na rozwój odnawialnych źródeł energii. Nawet kraje, które nadal inwestują w węgiel, jak Chiny i Indie, traktują go jako zabezpieczenie, jednocześnie będąc liderami w rozwoju OZE. Ekonomia jest tutaj decydującym czynnikiem – energia odnawialna jest po prostu tańsza. Koszt produkcji energii z OZE jest dwa-trzy razy niższy niż z węgla i aż pięć razy tańszy niż z atomu. To oznacza, że transformacja energetyczna nie jest tylko koniecznością ekologiczną, ale również rozsądnym wyborem ekonomicznym.
Podsumowując, polska transformacja energetyczna wymaga szeregu działań – od odblokowania energetyki wiatrowej, przez modernizację sieci przesyłowych, rozwój magazynowania energii, aż po wspieranie inicjatyw lokalnych. Kluczowe jest także długoterminowe planowanie i stabilność polityczna, aby inwestorzy mogli podejmować decyzje na lata do przodu. Jedno jest pewne – transformacja jest nieunikniona, a im szybciej Polska dostosuje się do nowych realiów, tym większe korzyści ekonomiczne i środowiskowe osiągnie.