
15 stycznia 2020 roku w siedzibie Business Centre Club odbyło się pierwsze w tym roku posiedzenie Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC. Zarząd Pracowni Finansowej – Maciej Musiał oraz Tomasz Wiśniewski -uczestniczył w tym wydarzeniu z racji członkostwa osobistego w BCC. Podczas spotkania, które było również transmitowane w internecie na żywo, poruszono kwestie dotyczące gospodarki i energetyki, w tym rozwoju OZE.
Minister Gospodarki w latach 97-2001, Wiceprezes Rady Ministrów w 2000 -2001, Janusz Wojciech Steinhoff, przedstawił sytuację i prognozy dotyczące zagadnień energetyki kraju.
W związku z tym, że rząd nie przyjął nadal polityki energetycznej kraju, która ma istotny wpływ na całą gospodarkę, sytuacja przedstawia się pesymistycznie. Kończą się zasoby węgla brunatnego, co wpływa istotnie na jego cenę i koszty produkcji energii. Szacuje się, że za 5 lat złoża zostaną wyczerpane lub nie będą opłacalne w dalszej eksploatacji. Mamy obecnie wyższe ceny produkcji węgla kamiennego w porównaniu do konkurentów, co sprawia, że uzyskujemy także najwyższe hurtowe ceny energii w Unii Europejskiej (15-20% wyższe od konkurentów gospodarczych w UE). Zagraniczne podmioty wyprowadzają się z Polski ze względu na to, że rynek energetyczny jest niekonkurencyjny, a to wynika głównie z chaosu administracyjnego i zmienności regulacji prawnych.
Niepokojący jest również fakt niedoboru energii w kraju (importujemy ok 10TWh rocznie), podczas gdy jeszcze 15 lat temu byliśmy jej potężnym eksporterem. W ciągu 5 lat stracimy elektrociepłownie PAK, w ciągu 10 lat Bełchatów, następnie Turoszów. W tym samym czasie stracimy 5 kopalń węgla kamiennego, a do 2050 roku pozostaną nam 4 kopalnie, co oznacza, że nie zapewnimy pokrycia zapotrzebowania na krajową produkcję energii ani ciepłownictwa. Co ciekawe, już teraz, pomimo najwyższych w historii zapasów węgla na hałdach, wciąż bijemy niechlubne rekordy importu węgla zza granicy, w tym z Rosji. Niestety istnieje duże ryzyko, że węgiel ten pochodzi z rejonów konfliktu i kryzysu w Ukrainie, w tym z Donbasu.
Czeka nas kolejny wzrost cen energii. W przyszłym roku będą już naliczane opłaty za rynek mocy, stanowiące dodatkowy koszt rzędu ok. 3,5 mld. zł. Oznacza to, że już nie tylko rosnący koszt emisji CO2 będzie wpływał na wzrost cen energii. Warto przy tym zaznaczyć, że Polska emituje najwięcej w Europie dwutlenku węgla, bo ponad 800 kg/1MWh, podczas gdy średnia europejska wynosi poniżej 500 kg/1MWh. Natomiast prawa do emisji CO2 mają wzrosnąć nawet do około 35-40 EUR za tonę, czyli o ok. 160zł. Dziś cena hurtowa energii wynosi ok. 220-250zł/MWh, więc kiedy doliczymy do tego opłatę z tytułu prawa do emisji CO2, cena ta drastycznie wzrośnie.
Minister Stanisław Gomułka podkreślił podczas spotkania, że przed Polską jawi się perspektywa możliwego kryzysu energetycznego, czyli wyłączeń energii w ciągu ok. 10 lat, o czym mówiono w samym rządzie. Miks energetyczny, według informacji z rządu, ma wynosić w 2040 roku: 50% węgiel, 20% energia jądrowa, 20% OZE, 10% gaz ziemny. Natomiast Europa, w ramach programu Europejskiego Zielonego Ładu w energetyce, chce do 2050 roku zmniejszyć udział energii z węgla do zera. Czyli musielibyśmy w ciągu 10 kolejnych lat zastąpić produkcję połowy energii z węgla innymi źródłami, co na ten moment wydaje się absolutnie nieosiągalne. Dlatego jeżeli chcemy myśleć o włączeniu się w program europejski, to wg. ministra Gomułki ten miks powinien na 2040 rok wyglądać inaczej – najwyżej 20% węgiel, 10% energetyka jądrowa, 60% oze, 10% gaz ziemny.
Do pozytywnych informacji poruszonych podczas spotkania należy niewątpliwie kwestia dywersyfikacji dostaw gazu – gazoport. Rząd, kontynuując misję poprzedniego rządu odbudował transgraniczne połączenia. Budujemy połączenie z Norwegią poprzez Danię (Baltic pipe). Dzięki temu Polska nie będzie płacić dostawcom rosyjskim renty za brak alternatywy, którą płaciliśmy przez wiele poprzednich lat.
Podsumowując, z jednej strony mamy świadomość nadejścia możliwego kryzysu związanego z dotychczasową polityką energetyczną Polski, z drugiej strony jest jeszcze czas na wprowadzenie strategii ratunkowej, która może przynajmniej zminimalizuje straty. Jest to ten czas, w którym z każdego miejsca płyną sygnały potwierdzające, że odnawialne źródła energii to odpowiednio obrany kierunek. Jest to także dowód, że wybór inwestycji w OZE jako strategicznej branży przez Grupę Pracownia Finansowa i inwestorów indywidualnych jest wyborem dobrym, korzystnym dla całego społeczeństwa, umożliwiającym dodatkowo prognozowanie zysków z udziału w tej bardzo perspektywicznej branży.



